Prawdziwki w listopadzie
W sobotę wieczorem zadzwonił kolega i zapytał czy nie wybrałbym się na grzyby? Z chęcią, aczkolwiek lekkim niedowierzaniem, zgodziłem się. Jest niedziela rano. Jedziemy do lasu. Ciekawe co nazbieramy? O dziwo, trafiliśmy na miejsce gdzie jeszcze rosły prawdziwki. Ja znalazłem 6 sztuk, kolega 4.
Znaleźliśmy jeszcze po kilka podgrzybków i prośnianek (gąsek). W sumie udana wyprawa. Jak na tę porę to zbiór też był O.K.
Nie piszę już o końcu grzybobrań, bo a nóż...
Znaleźliśmy jeszcze po kilka podgrzybków i prośnianek (gąsek). W sumie udana wyprawa. Jak na tę porę to zbiór też był O.K.
Nie piszę już o końcu grzybobrań, bo a nóż...
Andrzej
Komentarze
Prześlij komentarz