Kurki wysypują coraz bardziej
Kurki wysypują coraz bardziej. W nocy padało, więc warunki do wzrostu tych smacznych grzybków bardzo dobre. Dziś z kolegą nazbieraliśmy około 15 litrów kurek różnej wielkości. Co charakterystyczne, grzyby te występują w coraz większych gromadach. Można znaleźć w jednym miejscu nawet 30 sztuk.
Obszar występowania powiększa się. Pojawiają się nawet na starych karczowiskach, nieporośniętych żadną roślinnością, oczywiście oprócz drzew. To o czym wspomniałem w swoim pierwszym tekście jest aktualne. Kurki występują wciąż w młodnikach sosnowo-brzozowych, jak również w młodnikach osikowo -brzozowych.
Na tzw. kurki z pod mchu, z dużego lasu, jest jeszcze za wcześnie. Jeżeli warunki atmosferyczne utrzymają się (mam na myśli spore ilości opadów), będzie następował dalszy wysyp kurek. Pojawiają się również koźlarze (młode okazy) w młodnikach brzozowych oraz na skrajach zagajników.
Będąc na grzybobraniu, warto zaglądać do starych okopów (pozostałości po II wojnie światowej). Może tam na nas czekać miła niespodzianka w postaci kępki kurek lub pojedynczych ale okazałych koźlarzy czerwonych. Jest dopiero 25 czerwca, początek sezonu, więc jeśli ktoś z Was nazbiera kurek w swojej okolicy tylko na jajecznicę, to nie ma wstydu.
Będziemy w lesie w czwartek 28 czerwca, wtedy to zdam relację ze zbioru borowików, bo dzisiaj byliśmy już zbyt zdrożeni żeby ich poszukać. Grzybiarz powinien być mobilny. W dzisiejszych czasach, i przy takiej liczbie samochodów, nie jest o to trudno, jeżeli w jednym miejscu nie ma grzybów, przemieszczamy się w inne, wytrwałość to jedna z cech dobrego grzybiarza.
Występują już spore ilości gołąbka grynszpanowego. W dobie kuchni węglowych rarytasem był gołąbek pieczony bezpośrenio na blasze.
Dzisiaj znalazłem 2 podgrzybki brunatne. Jest nadzieja, że na początku lipca pojawią się w większych skupiskach. Na terenach podmokłych, w miejscach gdzie żerują dziki mogą wkrótce pojawić się pierwsze podgrzybki. Życzę Wam Drodzy Grzybiarze udanych zbiorów.
Obszar występowania powiększa się. Pojawiają się nawet na starych karczowiskach, nieporośniętych żadną roślinnością, oczywiście oprócz drzew. To o czym wspomniałem w swoim pierwszym tekście jest aktualne. Kurki występują wciąż w młodnikach sosnowo-brzozowych, jak również w młodnikach osikowo -brzozowych.
Na tzw. kurki z pod mchu, z dużego lasu, jest jeszcze za wcześnie. Jeżeli warunki atmosferyczne utrzymają się (mam na myśli spore ilości opadów), będzie następował dalszy wysyp kurek. Pojawiają się również koźlarze (młode okazy) w młodnikach brzozowych oraz na skrajach zagajników.
Będąc na grzybobraniu, warto zaglądać do starych okopów (pozostałości po II wojnie światowej). Może tam na nas czekać miła niespodzianka w postaci kępki kurek lub pojedynczych ale okazałych koźlarzy czerwonych. Jest dopiero 25 czerwca, początek sezonu, więc jeśli ktoś z Was nazbiera kurek w swojej okolicy tylko na jajecznicę, to nie ma wstydu.
Będziemy w lesie w czwartek 28 czerwca, wtedy to zdam relację ze zbioru borowików, bo dzisiaj byliśmy już zbyt zdrożeni żeby ich poszukać. Grzybiarz powinien być mobilny. W dzisiejszych czasach, i przy takiej liczbie samochodów, nie jest o to trudno, jeżeli w jednym miejscu nie ma grzybów, przemieszczamy się w inne, wytrwałość to jedna z cech dobrego grzybiarza.
Występują już spore ilości gołąbka grynszpanowego. W dobie kuchni węglowych rarytasem był gołąbek pieczony bezpośrenio na blasze.
Dzisiaj znalazłem 2 podgrzybki brunatne. Jest nadzieja, że na początku lipca pojawią się w większych skupiskach. Na terenach podmokłych, w miejscach gdzie żerują dziki mogą wkrótce pojawić się pierwsze podgrzybki. Życzę Wam Drodzy Grzybiarze udanych zbiorów.
Andrzej
Komentarze
Prześlij komentarz